Maciej Pawelec
Krótka charakterystyka duszy
Nie znalazłszy sensowniejszego wyjścia z sytuacji, w jakiej się znalazłem, postanowiłem przyjść na ten Boży Świat z początkiem roku. Na świętej Agnieszki to było, która według porzekadła wypuszcza skowronka z mieszka. Lubię sobie wyobrażać tę małą ptaszynę, wzbijającą się do lotu w zimowy poranek, ponad rozległe, ośnieżone pola. Nacieszywszy się odzyskaną wolnością przysiada na ziemi, trzymając w dziobie niewielką przesyłkę odebraną w przestworzach. Na opakowaniu kilka informacji:
Made in Niebo
Produkt z wieczystą gwarancją
W razie konieczności utylizować wyłącznie w miejscu wyprodukowania
Adres odbiorcy
Dusze są jak komputery. Mogą być nowe, albo z drugiej ręki. Oczywiście po serwisie, z nowym oprogramowaniem. Ale wiadomo, jak system operacyjny jest przestarzały, to nie pohula. Taka też musiała mi się trafić.
W wielkim mieście nie wytrzymałem dłużej niż trzy dni pod rząd. Procesory przegrzewały się od nadmiaru informacji i zawieszały system. Do odblokowania potrzebowałem piania koguta i szumu wierzbowych liści przy piaszczystej drodze.
Świat w którym przyszło mi się narodzić, bo poczekał na mnie resztkami sił, był skomplikowany jak obieranie ziemniaków na pyzy.
W swojej prostocie przetrwał setki lat. Wydawać by się mogło, że tym uporczywym trwaniem zasłużył sobie na nieśmiertelność. Jednak ktoś zadecydował inaczej. Coś komuś nie pasowało i wymyślił nowoczesność. Wieś zmienia swoje obliczę. Obserwacja tych przemian to zjawisko fascynujące, ale tęsknota za tradycją nie pozwalała zaznać spokoju. Odnoszę wrażenie, że zostałem z ręką w nocniku bo nie nadążam. Ukojenie przynosi fotografia, “córka nowego”.
Maciej z Maciejowic